Herb Helu
Geneza herbu związana jest z patronem rybaków - świętym Piotrem apostołem, którego głównym atrybutem jest właśnie złoty klucz.
Święty Piotr, podobnie jak większość Helan, utrzymywał się z połowów ryb, nie dziwi więc fakt oddania się naszych przodków pod jego opiekę.
Na najstarszej zachowanej pieczęci herbowej pochodzącej z roku 1414 widoczny jest całopostaciowy wizerunek św. Piotra z aureolą na głowie, oraz kluczem w jednej i koroną w drugiej uniesionej ręce, otoczony napisem S(IGILLUM) CONSULIS TERRE HELENS. W słowach „ziemia helska”, niektórzy badacze doszukiwali się świadectwa istnienia suwerennego państewka na końcu półwyspu. Powstały nawet na ten temat legendy. Jak się przypuszcza, oznaczają one jedynie, że jurysdykcja Miasta sięgała poza granice zabudowań osiedla, aż do dzisiejszej Jastarni, co zresztą potwierdzają zachowane dokumenty.
Około roku 1500 herb Helu ulega uproszczeniu do formy jaką znamy do dziś. Zniknęła postać św. Piotra, pozostał tylko jego atrybut - złoty klucz, którym otwierał i zamykał bramy niebieskie. Po obu stronach klucza pojawiają się sześcioramienne, głęboko wcięte gwiazdy, których znaczenie nie jest do końca wyjaśnione. Przypuszczalnie oznaczają one dwa, istniejące w tamtym czasie niezależne obok siebie Miasta: Stary i Nowy Hel. I choć stara osada ginie zupełnie już w wieku XVII, herb w niezmienionej formie przetrwał do dziś.
Atrybut Piotrowy w herbie oraz strategiczne położenie Miasta, na końcu półwyspu, w głębi morza, przyczynił się do częstego określania Helu mianem „Klucza do Zatoki Gdańskiej”.
Pieczęć herbowa była przez mieszkańców pieczołowicie przechowywana. Używano jej nawet po utracie przez Hel praw miejskich, pragnąc tym podkreślić wielowiekową tradycję mieszczańską, której chwilowe kryzysy i zawirowania historii przekreślić nie mogą.
W przewodnikach z okresu międzywojennego wspomina się jako ciekawostkę fakt, że sołtys Helu posiadał starożytną pieczęć Miasta, którą przekazywał swojemu następcy.
Wojna przerwała tę tradycję - pieczęć zaginęła.
Źródło:
Tekst autorstwa Mirosława Kuklika, „Helska Bliza” nr 4, 03.01.1997r.